W czwartek-13 lutego-odbył się kolejny pokaz mody w
ramach T-Mobile fashion. Swoją najnowszą kolekcję pokazał wizjoner - Dawid
Woliński. Co roku
projektant przenosi widzów do wykreowanej przez siebie historii. Tym razem pokaz
odbył się pod hasłem "Orient-Express".
Modelki przechadzały się
po wybiegu w doskonale wprowadzającej w klimat muzyce "Tanga" Gorana
Bregovića, mając na sobie wykwintne suknie ze złotymi zdobieniami, ciemne
kaszmirowe płaszcze, wykończone ornamentem na rękawach i na dolnej części
okrycia oraz biżuterię od Lilou. To bez wątpienia była bajka z XXI wieku! W
dalszej części, tej bardziej współczesnej, nie zabrakło modnych ostatnio
marszczeń materiałów i monochromatycznych kombinezonów. Projektant zadbał
również o męską część garderoby, pokazując projekty, które doskonale
odzwierciedlają styl prezentowany przez Dawida. Tych propozycji nie
było wiele, ale bez problemu zaspokoją one męską część odbiorców. Nie
charakteryzowały się one przepychem tak jak w kolekcji damskiej, ale było w nich dużo
Dawida Wolińskiego. Widać, że to są rzeczy, w których on sam chętnie chodzi, co
nadało im lekkości i nonszalancji. Dawid Woliński czerpał inspiracje z
podróży oraz ze stylu Imeldy Marcos - żony byłego dyktatora Filipin. Pierwsza
Dama znana jest z ekstrawagancji, a znakiem rozpoznawczym
jej wizerunku są bufiaste rękawy i biżuteryjne wykończenia - i właśnie to można było
podziwiać na wybiegu. Połączone zostały nowoczesne formy oraz trudna
w polskich realiach do uzyskania ekskluzywna forma krawiectwa – „Haute
couture”. Wyszukane, sprowadzane na zamówienie materiały, liczne, ręcznie
przyszywane zdobienia i nietypowe kroje wyróżniają kolekcję Dawida.
Wielu
projektantów sięga po inspiracje wielkich domów mody - (Dolce&Gabbana, Versace, Gucci), ale niewielu z nich potrafi zrobić to z klasą i
ekskluzywnością jak zaprezentował do Dawid Woliński. Bez wątpienia wielu z nas
pomyśli sobie, że kreacje do złudzenia przypominają D&G… Tak – utrzymane są
w tej konwencji, lecz widać w nich rękę polskiego projektanta, co czyni je
bezcennymi. Kolekcja „Orient Express” to połącznie wschodnich wpływów orientu w
wersji absolutnie glamour. Widać, że Dawid uwielbia Istambuł, Bombaj i Bangkok.
W całej kolekcji są wyraźne wpływy azjatyckie. Barokowy przepych, złoto,
metaliczne, mieniące się odcienie luksusowych materiałów oraz niezliczona ilość
kryształów olśniła widzów pokazu…
ZAPRASZAM SERDECZNIE DO KOMENTOWANIA !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz